Dar Młodzieży to niezwykła jednostka, czeka nas wspaniała przygoda – tak o udziale w Rejsie Niepodległości mówi PAP w Panamie dwoje jego uczestników, którzy weszli na pokład żaglowca we wtorek: Marcin Grochowski z Warszawy i Anna Kuś z Wrocławia.
Żaglowiec, odbywający rejs dookoła świata, stoi w porcie w Panamie, która jest celem rozpoczętego w maju Rejsu Niepodległości.
Jednostka przypłynęła na Światowe Dni Młodzieży z papieżem Franciszkiem. W sobotę rano czasu lokalnego w nuncjaturze apostolskiej papież przyjmie delegację rejsu Daru Młodzieży i jego organizatorów. Obecny też będzie minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Zwraca się uwagę na wyjątkowy zbieg okoliczności: nuncjusz apostolski w Panamie arcybiskup Mirosław Adamczyk ukończył liceum morskie w Gdyni.
21-letni Marcin Grochowski z Warszawy, laureat Rejsu Niepodległości i członek załogi Daru Młodzieży powiedział PAP w porcie w Panamie: "Na pokład wszedłem we wtorek. Jesteśmy bardzo przejęci tym, co przed nami, bo za kilka dni wypływamy w drogę powrotną do Gdyni, która potrwa dwa miesiące". Pytany o pierwsze wrażenia odparł: "Przede wszystkim jest bardzo dużo pracy, ale to jest niezwykła jednostka. Znakomicie zapowiada się też atmosfera wśród załogi i praktykantów".
Marcin Grochowski wyjaśnił, że obecnie na pokładzie jest ponad 170 osób wśród załogi i praktykantów. "Będziemy starać się brać udział w uroczystościach Światowych Dni Młodzieży, choć nie wszyscy będą mieli taką możliwość. To dlatego, że jesteśmy podzieleni na trzy wachty i pracujemy na zmianę, ale na pewno część osób z pokładu będzie uczestniczyć przynajmniej w niektórych ceremoniach ŚDM" - zaznaczył.
Agata Kuś z Wrocławia, która również weszła na pokład Daru Młodzieży, gdy wpłynął do Panamy, wyjaśniła: "Przylecieliśmy wcześniej, aby spędzić pierwszy etap Światowych Dni Młodzieży w panamskich diecezjach". "Teraz zaś część z nas uczestniczy w głównych uroczystościach ŚDM z papieżem Franciszkiem" - dodała.
"Z pierwszych chwil na pokładzie najlepiej zapamiętałam to, że od razu dokonany został podział na wachty. To wszystko dla mnie nieznana przygoda, bo pierwszy raz jestem na statku; dopiero zapoznaję się z nazewnictwem, z naszymi obowiązkami" - podkreśliła młoda wrocławianka.
Zapytana o podział obowiązków między mężczyznami i kobietami na pokładzie, Anna Kuś odparła: "Jest dużo mężczyzn, więc to oni wykonują te najcięższe prace, pomagają". "Mieliśmy ogromny rozładunek dwa dni temu, bo przyjechała ciężarówka z zapasami żywności na dłuższy czas. Wyładowanie wszystkiego to była naprawdę ciężka praca, ale ta najcięższa przypadła mężczyznom" - podkreśliła. Wyjaśniła też, że uczestnicy rejsu dowiedzieli się, że nie ma nadziei na to, aby papież Franciszek, zaproszony na pokład Daru Młodzieży, mógł złożyć taką wizytę.
"Dowiedzieliśmy się nawet, że ze względów bezpieczeństwa, aby papież mógł tu przyjechać, trzeba by zamknąć Kanał Panamski. Tu zaś przewija się codziennie tyle statków i kontenerowców, że nie ma takiej możliwości" - powiedziała. Dlatego, jak zaznaczyła, to delegacja z Daru Młodzieży idzie na spotkanie z Franciszkiem.
Rejs Niepodległości trwa od 20 maja 2018 roku. Na jego trasie były 22 porty w 18 państwach. Na wszystkich etapach rejsu dookoła świata uczestniczyło tysiąc młodych osób z całej Polski. W środę uczestnicy rejsu wzięli udział w uroczystościach Dnia Polskiego w Panamie, gdzie byli gorąco oklaskiwani.
Rejs Daru Młodzieży zorganizowano w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Rejs odbywa się pod patronatem Prezesa Rady Ministrów. Z Panamy Dar Młodzieży weźmie kurs na Kartagenę w Kolumbii. Następnie popłynie do Miami, Ponta Delgada na Azorach i Londynu. Do Gdyni powróci 28 marca.
Z Panamy Sylwia Wysocka