Inne

"Wypływamy na szersze wody" – powiedział Mateusz Kusznierewicz, który od ponad dwóch miesięcy jest wiceprezesem ds. sportu Polskiego Związku Żeglarskiego. Jak zaznaczył, ma wiele energii i pomysłów, więc woli realizować zadania niż pełnić funkcje reprezentacyjne.

23 kwietnia prezesem PZŻ został Tomasz Chamera i podkreślił, że jego głównym zadaniem będzie kontynuacja dobrej passy polskiego żeglarstwa. W ostatnich czterech latach biało-czerwoni zdobyli 116 medali mistrzostw świata i Europy.

„Kilkanaście lat temu nawet nie marzyliśmy o takim wyniku. Ostatnio zabrakło nam wisienki na torcie w postaci medalu olimpijskiego w Rio de Janeiro. Dziś mamy jeszcze większą chęć odegrać się - to motywuje do efektywniejszej pracy. Mam zapał, a obok siebie grupę ludzi szanowanych w naszym środowisku, z którymi chcemy osiągnąć wspólny cel - podnieść żeglarstwo na jak najwyższy poziom" – powiedział PAP.

Kusznierewicz (29 kwietnia skończył 42 lata) przyznał, że nikt nie wywierał na niego nacisku, aby kandydował do zarządu, nikt też go nie zachęcał argumentami, że poprzez jego osobę jeszcze bardziej umocni się dobry wizerunek związku.

„To był mój pomysł, bez dwóch zdań. Mam w sobie wiele energii, różne pomysły i zapragnąłem, aby to spożytkować w działalności Polskiego Związku Żeglarskiego. Prezes Chamera wytyczył wiele zadań i niektóre z nich chciałbym zrealizować. Jestem człowiekiem do zrobienia czegoś dobrego. Nie interesują mnie gale. Od reprezentowania związku jest prezes, a ja jestem od roboty” – podkreślił mistrz olimpijski w klasie Finn z Atlanty (1996), zdobywca sześciu medali mistrzostw świata (pięć w Finnie, jeden w klasie Star).

Inny utytułowany zawodnik, czterokrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008, 2012) Przemysław Miarczyński, już w styczniu przejął kadrę deskowej klasy RS:X. Na szerokie wody wyprowadził ją Paweł Kowalski, który obecnie jest głównym trenerem kadry narodowej PZŻ.

„Jestem tym głównym, to fakt, ale nie odpuściłem mego +dziecka+. Jak tylko czas pozwala, zaglądam do niego. Jestem jednak spokojny, bo Przemek radzi sobie całkiem dobrze. Co tu gadać, ma wielkie doświadczenie zawodnicze, które umiejętnie przekłada na pracę szkoleniową. Często się kontaktujemy, wymieniamy uwagi i trzymamy właściwy kurs” – ocenił w rozmowie z PAP.

Jak zaznaczył, ten sezon jest przedpolem do zasadniczego ataku na przyszłoroczne mistrzostwa świata wszystkich klas olimpijskich w jednym miejscu (duńskie Aarhus) i terminie (30 lipca – 12 sierpnia). Ta impreza rozgrywana jest co cztery lata i stanowi zasadniczą kwalifikację do igrzysk w Tokio 2020. W sierpniu (7-13) Duńczycy zapraszają na Test Event.

W tym roku na pierwszy ogień poszła klasa 470. W Salonikach rozpoczęły się mistrzostwa świata, które potrwają do 15 lipca. Biorą w nich udział cztery polskie załogi: Agnieszka Skrzypulec (SEJK Pogoń Szczecin) z Irminą Mrózek Gliszczynską (ChKŻ Chojnice), Antonina Marciniak (Baza Mrągowo) z Julią Oleksiuk (AZS UW Warszawa), Maciej Sapiejka z Adamem Krefftem (SEJK/WCSS) i Kamil Cesarski (Baza) z Dominikiem Janowczykiem (SEJK).

„Najbardziej liczę na dobry występ Agnieszki z Irminą, dziesiątej załogi igrzysk w Rio de Janeiro. W maju Skrzypulec wraz z Jolantą Ogar, bowiem Mrózek Gliszczynska nie była jeszcze gotowa po rehabilitacji, zdobyły brązowy medal mistrzostw Europy. Natomiast pozostałe zespoły startujące w Salonikach to młodzi żeglarze” – poinformował Kowalski.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter