Najpopularniejszy kajakarz świata po raz trzeci zamierza pokonać Ocean Atlantycki. Początek wyprawy to 14 maja - informuje Radio Szczecin.
Wyprawa może potrwać nawet cztery miesiące. Aleksander Doba chce wyruszyć z Nowego Yorku do portugalskiej Lizbony tym samym kajakiem, co w poprzednich wyprawach - siedmiometrowym Olkiem.
To w linii prostej ponad 3 tysiące mil morskich (około 6 tysięcy kilometrów). Może się spodziewać częstszych i silniejszych sztormów niz podczas poprzednich wypraw.
- Jako kapitan i zarazem załoga muszę myśleć o wszystkim, bo nikt mi nie zwróci uwagi, bym np. coś poprawił. To pewne obciążenie psychiczne, ale mam już w tym wprawę. Jestem optymistą. Nikomu taka wyprawa się nie udała, ale... Polak potrafi - mówi optymistycznie podróżnik.
Doba dodaje, że żona z troski kręciła nosem na kolejną przygodę.
- Jest wielki problem, bo nie można być jednocześnie na wyprawie i w domu. Obiecałem żonie, że wszystko będzie dobrze i wrócę - dodaje pan Aleksander.
Kajakarz chce wyruszyć 14 maja. Podróżnik wkrótce będzie zbierał pieniądze na portalu crowdfundingowym na doposażenie wyprawy. Chce kupić między innymi zastępczy telefon satelitarny.
Doba jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. I to dwa razy. Za swoje osiągnięcia zdobył tytuł Podróżnika Roku 2015 magazynu "National Geographic".