W środę, 20 stycznia, od 30 do 50 byłych członków załogi MyFerryLink (będących jednocześnie związkowcami SCOP SeaFrance), uniemożliwiło promom Malo Seaways i Calais Seaways cumowanie w porcie. Związkowcy protestowali przeciwko temu, co określają mianem "nierespektowania umowy z dnia 31 sierpnia 2015".
Członkowie SCOP SeaFrance oskarżają DFDS i Eurotunnel o zatrudnienie tylko części zwolnionych z MFL pracowników. Według zawartej umowy DFDS miał zatrudnić 202 osoby, Eurotunnel - 20 osób oraz 50 osób do prac ogólnych i 130 osób do operacji ro-ro.
Ta ostatnia usługa nie została jednakże dopuszczona przez brytyjski organ ds. ochrony konkurencji, dlatego Eurotunnel wystawił prom Nord-Pas-de-Calais na sprzedaż.
Wczorajsza akcja sprawiła, że jednostka Malo Seaways musiała powrócić do Dover, zaś prom Calais Seaways został skierowany do pobliskiej Dunkierki.
Protest został zatrzymany w godzinach popołudniowych, jednak prowadzący go grożą, że powtórzą swoje działania.
Pojawia się więc pytanie, co się stanie, kiedy DFDS przywróci dawne jednostki MyFerryLink. Lider związkowców - Etienne Vercoutre ogłosił kolejne działania, skierowane także przeciwko Grupie Eurotunnel.
Normalna obsługa w Calais została wznowiona w godzinach wieczornych.
promy24.com