Koniec umowy, ale nie koniec współpracy. Żegluga Szczecińska dalej będzie zarządzać mariną żeglarską w centrum miasta, na Wyspie Grodzkiej na przeciwko Wałów Chrobrego.
Otwarty w czerwcu obiekt za 42 miliony złotych na razie odwiedzał średnio jeden jacht dziennie. Jak wypromować marinę w centrum Szczecina, zwłaszcza wśród niemieckich żeglarzy?
- Przede wszystkim przez obecność przedstawicieli miasta na imprezach o charakterze turystycznym, targowym. Chodzi o rynek niemiecki z racji położenia naszej mariny i tego, jakim potencjałem dysponuje - odpowiada Paweł Adamczyk, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej.
Adamczyk nie mówi, jaki budżet na promocję mariny przeznaczy urząd czy Żegluga Szczecińska. Miejska spółka teraz będzie dozorować obiekt na Wyspie Grodzkiej. Zdaniem urzędu, dopiero przyszły sezon pokaże potencjał mariny, również jako części Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego, czyli sieci przystani na całym naszym wybrzeżu.
Na razie Żegluga Szczecińska zaangażowała dyrektora mariny na Wyspie Grodzkiej. To żeglarz Krzysztof Łobodziec - w ubiegłorocznych wyborach samorządowych również kandydat na radnego z listy komitetu prezydenta Piotra Krzystka.
Nasi sąsiedzi zza Odry też to wiedzą i szukają spokojnych przystani, a nie nabrzeża ze żwirem i budkami piwnymi.Harmideru to u nich dostatek. Jak od wyspy to jeszcze w miare wygląda , to od strony Łasztowni jest tragicznie.
Niemcy płynący Odrą ze złożonymi masztami kierują się na Regalicę , bo tylko w rejonie j.Dąbskiego mogą znaleźć dźwig do stawiania masztów.Potem płyną przez zalew na morze.
Marina nie będzie miała rezydentów . ani gości sezonowych z rodaków do póki ceny nie będą ogólnie przystępne , i nie będzie można trzymać jachtów cały rok, też zimą na lądzie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.