Populacja fok szarych liczy ponad 32 tys. osobników - to dane fińskiego Centrum Zasobów Naturalnych. To o prawie trzy tysiące więcej niż rok wcześniej.
W rozmowie z onet.pl prof. Krzysztof Skóra, szef działającej w Helu Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, wyjaśnił ze foki liczy się z łodzi lub samolotu, w okresie ich linienia, czyli na przełomie maja i czerwca, kiedy to najłatwiej je zaobserwować. W tym czasie zwierzęta te niechętnie wchodzą do wody.
Morski drapieżnik, jakim jest foka, spełnia w Bałtyku bardzo pożyteczną przyrodniczą rolę "naturalnego higienisty, który selekcjonuje ryby tak, by przetrwały te najsilniejsze - najzdrowsze".
Utrzymujący się od kilku lat wzrost liczby fok szarych w Bałtyku to efekt różnego rodzaju działań ochronnych wprowadzonych przed laty, w tym m.in. zakazu polowań lub ich ograniczenia.
Na wzroście populacji fok może skorzystać branża turystyczna. Foki zawsze wywołują sensacje na polskich plażach i na to liczą właściciele hoteli czy ośrodków turystycznych. Turystyka to spory biznes. W ubiegłym roku tylko w wakacje turyści wydali w naszym regionie blisko 900 mln zł - wylicza Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski.
Foka szara jest największą bałtycką foką. Samce dorastają nawet do trzech metrów długości i mogą ważyć 300 kg. Najchętniej odwiedzają plaże Niemiec, Polski i Litwy.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.