Inne

Pierwszy sezon gdańskich tramwajów wodnych trudno będzie uznać za udany. Jednak według przedstawicieli miasta wcale nie jest tak źle.

Przystanek Wiosny LudówPrzystanek WisłoujścieProgram ożywienia dróg wodnych w Gdańsku kosztował ponad 36 mln zł, połowę tej kwoty wyłożyła Unia Europejska. W jego ramach powstały przystanki wodne, przystań kajakowa i trzy małe mariny jachtowe. A także uruchomione zostały tzw. tramwaje wodne, stateczki Sonica i Sonica I, kupione w Sankt Petersburgu, a obsługiwane przez Żeglugę Gdańską. Od czerwca wożą pasażerów na dwóch trasach: Żabi Kruk - Westerplatte i Targ Rybny – Narodowe Centrum Żeglarstwa w Górkach Zachodnich.

- Pomysł na pewno ciekawy, ale realizacja to totalna klapa - mówi nam jeden z pracowników Żeglugi Gdańskiej. - Przede wszystkim kupiono złe jednostki. To wolne stateczki, które w Sankt Petersburgu służą do podziwiania krajobrazów. W Gdańsku się nie sprawdzają, ponieważ tak naprawdę nie ma tu czego podziwiać. Gdańsk nie ma tylu atrakcji, by leniwie płynąc je kontemplować.

Niewielka prędkość jednostki oraz długie postoje na przystankach powodują, że podróż na Westerplatte i z powrotem trwa trzy godziny! Tym bardziej jest to denerwujące, że na części przystanków nikt nie wsiada, a i tak Sonica musi na nich swoje odstać.

- Taki jest nakaz ZTM i musimy się tego trzymać - mówią w Żegludze Gdańskiej. - A i tak jest lepiej niż lipcu, bo wtedy musieliśmy stać po kilkanaście minut. Po co? Nie wiem.

A propos przystanków, ich część zlokalizowana jest w miejscach mało atrakcyjnych, np. na trasie do i z Westeplatte, na przystankach Wiosny Ludów i Nabrzeże Zbożowe niemal nikt nie wsiada.

- Co to za tramwaj wodny? To wodna ciuchcia – zamiast w miarę szybko dopłynąć do Westerplatte czy do NCŻ, to my się tu kolebiemy kilka godzin. Takie rejsy powinny być co 30 minut, a nie co 4 godziny - mówi jeden turystów.

"Dwie godziny z Targu Rybnego do NCŻ? Kajakiem szybciej się dopłynie! Ten dystans powinien być pokonywany w jedną stronę 30-40min., to by miało jakiś sens. Przy takim czasie podróżowania, skorzystaliby z tego mieszkańcy dzielnic położonych przy przystankach, plażowicze z Górek Zachodnich, czy żeglarze z okolicznych jacht klubów. Skrócenie czasu podróży pozwoliłoby również na częstsze kursy bez konieczności wprowadzania większej liczby jednostek." - pisze na forum trójmiasto.pl jeden z pasażerów tramwaju.

"Trzygodzinny rejs to chyba zbyt długo na tak krótką trasę; za mało kursów - dwa dziennie? To uniemożliwia zaplanowanie wycieczki, tak jak na Westerplatte komercyjnymi statkami - przypływam jednym statkiem, połażę po okolicy przystanku końcowego, coś tam zjem i wracam którymś kolejnym rejsem, który akurat będzie mi pasować. A tu tylko 10 minut czasu na końcowym przystanku - oczywiście za mało, żeby wysiąść i coś zobaczyć, bo nie ma praktycznej możliwości powrotu (kolejny rejs za kilka godzin lub następnego dnia)." - dodaje inny.

Linia na siebie nie zarabia, zresztą miasto na to nie liczyło. Szacowane wpływy z biletów pokryją zaledwie 30 proc. rocznych, wynoszących ok. 2 mln zł., kosztów jej utrzymania. Jarosław Zając, kierownik sekcji usług przewozowych ZTM, mówi, że ogólnie ZTM jest zadowolony z funkcjonowania linii i w przyszłym roku oraz w kolejnych latach, tramwaje wodne, na podobnych jak teraz zasadach, będą woziły pasażerów. Choć, jak mówi, obłożenie faktycznie nie jest takie, jakiego by w ZTM oczekiwali, waha się w granicach 30 procent.

- Co do prędkości jednostek, to jest ona uwarunkowana przepisami: na Motławie nie można poruszać się szybciej niż 3 węzły, na terenie portowym - 7 węzłów, tego nie przeskoczymy - tłumaczy Jarosław Zając. - Nie zgodzę się także, że po drodze nie ma czego podziwiać. Nie tylko turyści, ale też mieszkańcy miasta nie zawsze mają okazję podziwiać Gdańsk od strony wody, czy oglądać dokujące w stoczni statki.

Według niego, także zarzut co do złego usytuowania przystanków jest chybiony, albowiem cały program ożywienie dróg wodnych w Gdańsku przewidziany jest na 5-10 lat, a w tym czasie obecnie nieuczęszczane tereny będą się stopniowo zaludniać i stawać bardziej atrakcyjne. A tym samym przystanki staną się potrzebne.

 W tym roku tramwaje kursować będą do końca września.

Tekst i zdjęcia: Czesław Romanowski

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter