Lubię dłubać w drewnie

- Marzyłby nam się taki letni, tygodniowy zlot u Celarka, podczas którego można by uczestniczyć w budowie łodzi.

- Trzeba by to zgrać z jakąś robotą, albo przyszykować budowę małej wiosłówki, żeby w tydzień ją wspólnie zrobić. Ciekawy pomysł, warto się zastanowić.

- A jest jakaś łódź, którą by pan chciał wybudować?

- Gdy zacząłem budować szalupy na Dar Młodzieży dla Szkoły Morskiej w Gdyni, kupiłem trochę planów różnych typów takich łódek. I natrafiłem na organizację Atlantic Challenge i ich długie, dwunastometrowe szalupy. Na marginesie, oni w tej organizacji zaczęli mnie traktować jako osobę, która chce do nich dołączyć, bo jeździłem i przekonywałem nasze organizacje, by coś takiego u nas zorganizować. Nie udało się, ale ta ich szalupa, żaglowo-wiosłowa łódź, cholernie mnie zainteresowała. W 2012 będą mieli ich zlot w Irlandii. Chętnie bym coś takiego zrobił.

Tomasz Falba, Czesław Romanowski

Fot. Czesław Romanowski

Samotnik z Chałup

Aleksander Celarek urodził się w 1948 roku we Wrocławiu. Jest najbardziej znanym budowniczym tradycyjnych łodzi w Polsce. W latach 1971-1977 kierował oddziałem silnikowym w stoczni rybackiej „Szkuner” we Władysławowie. Później, do 1992 roku, prowadził zakład szkutniczy i żaglomistrzowski Polskiego Związku Żeglarskiego. W roku 1992 założył własną firmę. Wykonywał takielunki na duże żaglowce, m.in.: Mir, Drużbę, Chersonez, jak również żagle na Pogorię, czy Zawiszę Czarnego. Zbudował repliki kilku dawnych łodzi, w tym barkasu z Zalewu Wiślanego (Tola) czy łodzi wikingów (Jomsborg). Jest również autorem książki pod tytułem „Rybackie łodzie żaglowe z wybrzeży kaszub” wydanej w Polsce w 1987 a w Niemczech w 1989 roku. Swoje artykuły publikował w czasopismach „Alte Schiffe”, „Le Chasse-Maree”, „Classic Boat” i „Wooden Boat”.