
Medal dla prezydentowej
(© Roman Kościelniak)
(© Roman Kościelniak)
Pod wodę mieli zejść także burmistrz Jarosław Pałkowski i sekretarz miasta Marek Dykta, którzy specjalnie przeszli przeszkolenie.
- Na razie jednak to zadanie dla specjalistów - powiedział nam wczoraj Jarosław Pałkowski. - Już w niedzielę chcieliśmy spróbować, ale wówczas był zbyt duży ruch jednostek wokół zatapianej "Bryzy". Ale na pewno sobie nie odpuszczę i przy pierwszej nadarzającej się okazji ponurkuję we wraku.
Samorządowcy mogą w ten sposób naocznie sprawdzić, w co - dosłownie - utopili pieniądze. Wszak zakup kutra, jego oczyszczenie i cała operacja osadzenia jednostki na dnie pochłonęły przeszło 200 tys. zł.
- Jesteśmy więcej niż zadowoleni - komentuje to Marek Dykta. - Hel był w niedzielę na ustach całej Polski. Takiej promocji nie mielibyśmy za żadne pieniądze. A jak wstępnie policzyliśmy, gdybyśmy mieli wykupić np. taki czas antenowy, musielibyśmy z budżetu wyłożyć ponad 2 mln zł. Na nurków, którzy już przebierają nogami, aby zobaczyć nowy wrak pod wodą, czeka jeszcze dodatkowa atrakcja. Oto w zatopionej "Bryzie" ukryto 99 pamiątkowych medali, każdy numerowany.
- To taki nasz prezent-niespodzianka dla wszystkich, którzy zechcą zobaczyć nasze podwodne dzieło - tłumaczy Grzegorz Bernaciak, szef Bałtyckiego Przedsiębiorstwa Nurkowego Explorer, które przeprowadziło w niedzielę udaną operację osadzenia na dnie kutra, który przez prawie czterdzieści lat pływał (często wożąc helan) w służbie Marynarki Wojennej RP. Ale na to trzeba poczekać.
- Codziennie badamy, co się dzieje na dnie, jak zachowuje się "Bryza" - tłumaczy Bernaciak. - Dlatego nikt nieupoważniony nie może na razie tu bawić się w rekreację. To po prostu obecnie taki podwodny plac budowy.
Na wyłowienie pamiątkowego medalu nie musi czekać na razie tylko jedna osoba. Prezydentowa Maria Kaczyńska, obserwująca przedwczoraj z bliskiej odległości zatapianie "Bryzy", dostała na pokładzie holownika Ocean emblemat z numerem 01.
- Zatopienie statku jako atrakcji turystycznej to znakomity pomysł - mówiła pierwsza dama. - Myślę, że przyciągnie to do Helu wielu amatorów nurkowania i nie tylko. Na to liczy też miasto.
- Amatorzy podwodnej turystyki mogą tu mile spędzać czas także jesienią i wiosną, to szansa na wydłużenie sezonu - mówi burmistrz Pałkowski. - Zwłaszcza, że "Bryza", jako specjalnie na tę okazję zatapiana jednostka, została pozbawiona wszelkich niebezpiecznych urządzeń, krawędzi itp. Jest to zatem wrak przyjazny.
K. Miśdzioł, R. Kościelniak{jathumbnail off}
