Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zwyżkują. Inwestorzy nadal mają obawy dotyczące dostaw surowca w związku z utrzymującymi się zakłóceniami w żegludze na Morzu Czerwonym.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień zniżkuje na NYMEX w Nowym Jorku o 0,23 proc. do 77,76 USD.
Brent na ICE na kwiecień rośnie o 0,21 proc. i kosztuje 82,71 USD za baryłkę.
"Obawy związane z zakłóceniami w żegludze na Morzu Czerwonym przyczyniły się do mocnego odbicia cen ropy naftowej, równoważąc bardziej jastrzębią postawę Fed, która obecnie ciąży na stronie popytowej" - powiedział Tony Sycamore, analityk w IG w Sydney.
We wtorek ceny ropy naftowej także wspierały oznaki poprawy popytu w Chinach.
"Obawy dotyczące chińskiego popytu maleją, ponieważ rafinerie w dalszym ciągu energicznie kupują na rynku fizycznym po wzroście liczby podróży związanych z księżycowym Nowym Rokiem. Dzieje się tak pomimo tego, że zaplanowano więcej niż zwykle przestojów konserwacyjnych" - napisali w raporcie analitycy ANZ Banku.
Prezydent USA Joe Biden powiedział w poniedziałek, że ma nadzieję, że zawieszenie broni w konflikcie izraelsko-palestyńskim w Strefie Gazie zacznie się od przyszłego poniedziałku. Biden zapowiedział, że jeżeli zostanie osiągnięte porozumienie o uwolnieniu zakładników przez Hamas, Izrael wstrzyma trwające nieustannie od ponad czterech miesięcy ataki na Strefę Gazy na okres świętego muzułmańskiego miesiąca ramadanu.
Prezes Banku Rezerwy Federalnej w Kansas Jeffrey Schmid w poniedziałek w swoim debiutanckim przemówieniu na temat polityki monetarnej zasygnalizował, że podobnie jak większość jego kolegów z banku centralnego nie spieszy się z obniżkami stóp procentowych.
collage: PBS