Rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzjanyk powiedział w środę na briefingu, że w akwenie Morza Czarnego przebywają obecnie trzy rosyjskie okręty wyposażone łącznie w 24 pociski manewrujące Kalibr.
"Okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na wodach Morza Czarnego i Azowskiego nadal prowadzą działania zwiadowcze i tworzą wsparcie ogniowe dla oddziałów na kierunku nadmorskim" - oświadczył Motuzjanyk.
Mówiąc o 24 "kalibrach" na jednostkach rosyjskich rzecznik ocenił, że okręty te są w stanie gotowości do użycia tych pocisków.
Przedstawiciel ministerstwa obrony powiedział, że resort posiada informacje o "ukrytej mobilizacji" w Rosji, angażowaniu najemników z tzw. prywatnych firm wojskowych i "werbowaniu byłych uczestników działań bojowych". Motuzjanyk ocenił, że Rosja stara się teraz uzupełnić straty ponoszone na Ukrainie i poszukuje różnych opcji, by zaangażować jak najwięcej siły żywej do walk w Donbasie.
"Wiemy, że bojownicy, którzy teraz walczą przeciwko Ukrainie na wschodzie, brali udział w działaniach bojowych w Syrii" - powiedział rzecznik. Rosja prowadziła interwencję w Syrii, głównie siłami lotnictwa, od jesieni 2015 roku.
Na briefingu Motuzjanyk powtórzył ocenę, że celem ofensywy rosyjskiej jest teraz "osiągnięcie pełnej kontroli nad obszarami obwodów donieckiego, ługańskiego i chersońskiego oraz zapewnienie trwałości korytarza lądowego z okupowanym Krymem".
Fot.: Wikimedia Commons (CC)