Siedmiu marynarzy z lotniskowca z napędem atomowym USS George Washington zmarło śmiercią samobójczą w trakcie trwającego od 2017 roku remontu kapitalnego w Newport News w stanie Wirginia. Trwa śledztwo - poinformowała amerykańska Marynarka Wojenna.
Według CBS News oprócz czterech samobójstw w ubiegłym roku, trzy inne miały miejsca w latach 2019 i 2020.
Warunki życia i pracy na lotniskowcu stanowią wyzwanie dla marynarzy. USS George Washington jest w stoczni w zasadzie strefą budowy, gdzie dla załogi na pokładzie może być ciasno, gorąco i hałaśliwie. Zdaniem jednego z członków załogi +czuje się, jakby Big Navy zostawiła nas na pastwę losu. Nikt się tym nie przejmuje+ – podkreśliła CBS News.
Kiedy trzech marynarzy popełniło samobójstwo w kwietniu ub.r., w ciągu jednego tylko tygodnia, Marynarka Wojenna wszczęła dochodzenie. Bada czy warunki życia na lotniskowcu odegrały rolę w samobójstwach i czy dowódcy okrętu zrobili wszystko, co w ich mocy, aby były do zaakceptowania.
Najwyższy rangą dowódca marynarki wojennej, Russell Smith przyznał, że prawdopodobnie można było lepiej wszystko zorganizować. Jak jednak dodał, marynarze nie musieli spać w okopach, jak nieraz żołnierze piechoty morskiej.
Niektóre z tych rzeczy, przez które musisz przejść logistycznie, doprowadzają cię do szaleństwa – ocenił Smith.
USS George Washington służy w US Navy od 1992 roku. Od 2008 roku okręt był bazowany w Japonii. Jego załoga liczy 3200 osób plus personel lotniczy 2480.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski