Na Morzu Czarnym pływają miny, twierdzą władze Morskiej Dyrekcji Hydrograficznej Rumunii (DHM), przestrzegając przed wysokim zagrożeniem dla statków znajdujących się na tym akwenie. Zaznaczają, że ładunki wybuchowe zostały rozmieszczone w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Jak przypomniała w poniedziałek bukareszteńska telewizja Digi24, władze DHM były pierwszymi, które wydały alert związany z ryzykiem dla statków pływających po Morzu Czarnym z powodu min.
Zagrożenie minami w północno-zachodniej części Morza Czarnego. W przypadku odkrycia obiektów pływających przypominających miny należy natychmiast poinformować odpowiednie organy - podał w piątkowym komunikacie DHM, udostępniając numer telefonu instytucji odbierającej zgłoszenia o ładunkach wybuchowych.
W poniedziałek informację o minach na Morzu Czarnym podała również hiszpańska agencja prasowa EFE powołująca się na źródło w Akademii Marynarki Wojennej w Warnie, we wschodniej Bułgarii.
Z informacji uzyskanych przez EFE wynika, że utrudniające przemieszczanie się statków miny mogą dotrzeć na bułgarskie wody terytorialne pod koniec marca.
Tymczasem agencja Agerpres z Bukaresztu przekazała, że wraz z ostatnimi sztormami na Morzu Czarnym miny mogły w minionych dniach przemieścić się po różnych częściach tego akwenu, także w kierunku rumuńskich wód terytorialnych.
Miny pochodzą z wybrzeża Odessy (…) i mogły zostać tam rozmieszczone, aby powstrzymać rosyjskie wojska przed inwazją na to miasto - wyjaśniała Agerpres.
Marcin Zatyka