Wsparcie Unii Europejskiej udzielone Hiszpanii było decydujące dla zamknięcia przez Maroko granicy z Ceutą i zakończenia kryzysu migracyjnego - oceniają hiszpańskie media. Od poniedziałku do tej hiszpańskiej enklawy w Afryce dostało się ponad 8 tys. migrantów.
Wobec słabości i błędów politycznych Hiszpanii szybka i zdecydowana interwencja Komisji Europejskiej podczas masowego napływu imigrantów do Ceuty okazała się decydująca - pisze w czwartek dziennik ABC. Dodaje, że KE chce wykorzystać tę sytuację, by podkreślić konieczność wspólnej polityki migracyjnej całej Unii, a nie 27 różnych podejść.
Nie pozwolimy się szantażować (przez Maroko - PAP). Nikt nie może szantażować UE. Te taktyki są nie do przyjęcia w dzisiejszym świecie - mówił w środę wieczorem w wywiadzie dla hiszpańskiego radia publicznego wiceprzewodniczący KE Margaritas Schinas. - Europa solidaryzuje się z Hiszpanią, Ceuta to Europa - zaznaczył.
Komisarz powiedział również, że Komisja zrobi wszystko, bo rozwiązać sytuację w Ceucie i Melilli, w czym pomoże to, że UE "ma środki, zasoby, europejską straż przybrzeżną i Frontex".
Od poniedziałku do Ceuty, położonej na północy Afryki hiszpańskiej enklawy, przedostało się drogą morską z otaczającego to terytorium Maroka ponad 8 tys. nielegalnych imigrantów. Było to możliwe dzięki bierności marokańskich służb granicznych.
Czytaj także:
Fala imigrantów z Maroka zalewająca Ceutę "doskonale zorganizowana"
Ponad 1000 nielegalnych imigrantów przybyło z Maroka do Ceuty
Przyczyną zaniechania kontroli granicy przez Maroko było przyjęcie przez Hiszpanię na leczenie lidera Frontu Polisario, Ibrahima Ghaliego. Organizacja ta domaga się uznania pełnej niepodległości Sahary Zachodniej, której większa część kontrolowana jest obecnie przez Maroko.
Po ponad 72 godzinach masowego napływu imigrantów do Ceuty (w mniejszym stopniu do drugiej hiszpańskiej enklawy na północy Afryki - Melilli), do powstrzymania którego Hiszpania sprowadziła wojsko, Maroko przywróciło w środę kontrole na granicy.
"Szybkie i zdecydowane" wsparcie Hiszpanii przez UE hiszpańskie media porównują ze stanowiskiem USA. Amerykański prezydent Joe Biden mówił o domagającym się rozwiązania "dwustronnym problemie hiszpańsko-marokańskim", podtrzymał również stanowisko swojego poprzednika, Donalda Trumpa, który uznał suwerenność Maroka nad całą Saharą Zachodnią. Madryt domaga się referendum w sprawie samostanowienia tej byłej hiszpańskiej kolonii.
"ABC" zwraca uwagę, że mimo jednoznacznej reakcji KE Unia raczej nie nałoży sankcji na Maroko, gdyż wymagałoby to jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Ze względu na swoje położenie i dużą grupę zamieszkujących Unię Marokańczyków kraj pozostaje ważnym partnerem UE - zauważa gazeta. Dodaje, że w ostatnich latach Rabat otrzymał z unijnej kasy 289 mln euro pomocy, w tym 102 mln na kontrole granic.
Dziennik "La Razon" przypomina, że Maroko od wielu miesięcy silnie się militaryzuje, a wydatki na cele wojskowe w 2020 roku wzrosły o 30 proc.
Z Saragossy Grażyna Opińska
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.