Singapur wysłał okręt ratowniczy, aby pomóc w operacji poszukiwawczej indonezyjskiego okrętu podwodnego, który zaginął – poinformował w czwartek na Facebooku minister obrony miasta państwa Ng Eng Hen. Okręt najprawdopodobniej zatonął. Od środy poszukuje go marynarka wojenna Indonezji.
MV Swift Rescue - nasz okręt ratowniczy - został wysłany wczoraj (w środę) po południu, tak szybko jak tylko mógł być gotowy, po tym gdy dowódca naszej marynarki wojennej otrzymał prośbę o pomoc od swojego indonezyjskiego odpowiednika - napisał minister.
Miejsce operacji poszukiwawczej w pobliżu Bali jest oddalone o ponad 1500 kilometrów, a wody są głębokie, dlatego jednostka MV Swift Rescue wypłynęła tak szybko, jak tylko mogła - dodał szef singapurskiego resortu obrony, cytowany przez Reutera.
AP informuje, że jednostki ratunkowe z Singapuru i Malezji mają przypłynąć na miejsce w sobotę. Indonezyjskie wojsko poinformowało, że Australia, USA, Niemcy, Francja, Rosja, Indie i Turcja również zaoferowały pomoc.
Tymczasem okręty marynarki wojennej Indonezji intensywnie przeszukują wody, gdzie po raz ostatni zarejestrowano okręt podwodny KRI Nanggala 402 z 53 marynarzami na pokładzie.
Jak przekazała indonezyjska marynarka wojenna, podczas zanurzenia mogło dojść do awarii elektrycznej, która spowodowała, że okręt podwodny nie był w stanie uruchomić procedur awaryjnych, które pozwoliłyby mu wypłynąć na powierzchnię. Marynarka wojenna przekazała, że uważa, iż okręt podwodny zatonął na głębokości 600-700 metrów.
W akcji poszukiwawczo-ratunkowej bierze teraz udział pięć okrętów marynarki wojennej i śmigłowiec, podczas gdy hydrograficzny statek badawczy, wyposażony w aparaturę do podwodnych badań, jest w drodze do miejsca wokół wycieków ropy. Przedstawiciele władz przekazali, że nie zostały one jeszcze powiązane z zaginionym okrętem podwodnym.
W środę Okręt KRI Nanggala 402 brał udział w ćwiczeniach torpedowych, ale po szkoleniu nie zgłosił się i marynarka wojenna straciła z nim kontakt. Przedstawiciele władz poinformowali o plamie oleju i zapachu oleju napędowego w pobliżu pozycji początkowej ostatniego zanurzenia, ok. 96 km na północ od wyspy Bali.
Część ekspertów obawia się, że obszar ten może być zbyt głęboki, aby zlokalizować lub wydobyć okręt; ocenia, że przed uczestnikami operacji poszukiwawczej stoi nie lada wyzwanie.
Wygląda na to, że doszło do strasznej tragedii; że jest to bardzo głęboka część wód, potencjalnie 700 lub 800 metrów - powiedział australijski minister obrony Peter Dutton w radiu Sydney 2GB. - To bardzo utrudnia lokalizację czy wydobycie (okrętu). Ale są pewne działania, które potencjalnie możemy zastosować - dodał.
cyk/ mal/