Minister spraw zagranicznych Grecji Nikos Dendias wezwał we wtorek Turcję do wycofania swojego statku badawczego z greckiego szelfu kontynentalnego. To kolejny element sporu między obydwoma krajami dotyczącego tureckich odwiertów we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Chodzi tym razem o naruszający grecką morską wyłączną strefę ekonomiczną statek sejsmiczny Oruç Reis (nr IMO 9675470; GT 4575, wyporność 4867 t, długość 87 m, szerokość 23 m, zbudowany w tureckiej stoczni Istanbul Shipyard w 2014 r.).
"Grecja będzie bronić swojej suwerenności i swoich praw. Wzywamy Turcję do natychmiastowego opuszczenia greckiego szelfu kontynentalnego" - powiedział Dendias w oświadczeniach wyemitowanych w państwowej telewizji ERT.
Wcześniej we wtorek szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu poinformował, że Turcja wyda pod koniec sierpnia licencje na prace badawcze oraz odwierty złóż ropy i gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Rejon ten Grecja uznaje za swoje wody terytorialne, a spór Aten i Ankary dotyczący ich eksploatacji nasila się od kilku tygodni.
W poniedziałek Turcja wysłała na sporne wody statek badawczy, a Grecja wydała oświadczenie, w którym nazwała tę decyzję nielegalną i oskarżyła Ankarę o "stwarzanie zagrożenia dla pokoju" na wschodzie Morza Śródziemnego.
Wcześniej Turcja zgodziła się na przerwanie prac badawczych na spornym fragmencie morza, o co prosiła kanclerz Niemiec Angela Merkel, starająca się złagodzić napięcie między stronami konfliktu.
Pod koniec zeszłego tygodnia turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan ogłosił jednak, że prace badawcze nad wydobyciem węglowodorów we wschodniej części Morza Śródziemnego zostają wznowione.
Niektórzy obserwatorzy wskazywali, że wobec otoczenia statku sejsmicznego tyloma okrętami (wytwarzającymi swoimi śrubami napędowymi hałas rozchodzący się w toni wodnej) - tureckimi, "eskortującymi" go oraz greckimi, chcącymi bronić dostępu do greckiej wyłącznej strefy ekonomicznej, wykonanie badań sejsmicznych przez turecki statek było niemożliwe.
PAP, PBS (PortalMorski.pl)