Na nabrzeżach Odry przy ul. Michalczyka we Wrocławiu osunął się w czwartek grunt na długości około 100 metrów. Nikt nie został ranny. Straż pożarna sprawdza, czy osuwisko nie zagraża okolicznym budynkom.
Jak powiedział PAP oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP we Wrocławiu Mariusz Piasecki, przyczyną powstania osuwiska były najprawdopodobniej barki przycumowane do nabrzeża Odry. "Barki zacumowane do betonowego nabrzeża naruszyły jego konstrukcję i to prawdopodobnie spowodowało powstanie osuwiska" - powiedział Piasecki.
Rzecznik dodał, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Do wyrwy powstałej w wyniku osunięcia się gruntu wpadły zaparkowane tam mikrobus oraz samochód osobowy. "Straż zabezpiecza osuwisko i sprawdza, czy nie zagraża ono okolicznym budynkom" - powiedział Piasecki.
W jego ocenie, osuwisko ma 100 metrów długości i jest szerokie na 6 metrów.
pdo/ karo/
Wrocław: zarwało się nabrzeże Odry niedaleko mostu Dmowskiego. Do wody wpadł sprzęt budowlany, na skarpie zaległ autobus i samochód osobowy pic.twitter.com/8AamTOaoiI
— Fakty TVP3 Wrocław (@FaktyTVP3) 4 maja 2017
Wieloletnie zaniedbania "gospodarza" drogi wodnej - czyli RZGW Wrocław - spowodowały, że na niemal wszystkich nabrzeżach Odry Staromiejskiej rosną drzewa, krzaki, które rozsadzają konstrukcję - nie tylko w tym miejscu. To wyrastające z nabrzeża drzewo widać dokładnie na powyższym zdjęciu.
Dodam jeszcze z pewna nieśmiałością taką, że we wszystkich miejscach, w których cumowanie jest zabronione - stoją odpowiednie znaki - niemal analogiczne jak te na drogach kołowych. Tu znaków takich nie ma, więc opowiadanie wierutnych bzdur przez rzecznika Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej godzi jak zwykle w nas - rzecznych marynarzy.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.