Około 250 tys. migrantów przypłynie w tym roku do Włoch z Libii - o takich prognozach rządu w Rzymie pisze w środę dziennik “La Stampa”. Jak dodaje, oznacza to wzrost o 70 tysięcy w porównaniu z rekordowym rokiem 2016, gdy przybyło ponad 180 tys. ludzi.
Jak podkreśla turyński dziennik, we włoskich ministerstwach pojawiły się prognozy, zgodnie z którymi w tym roku znów pobite zostaną wszelkie rekordy dotyczące fali migracyjnej.
Media informują jednocześnie, że w kwietniu na Morze Śródziemne wypłyną libijskie patrole straży przybrzeżnej, które dostaną łącznie 10 łodzi z Włoch. Patrolować one będą wody terytorialne Libii. Ogłoszono to w Rzymie po wtorkowych, pierwszych obradach komitetu mieszanego do spraw realizacji podpisanego w lutym memorandum włosko-libijskiego o zwalczaniu nielegalnej imigracji.
Stronie włoskiej zależy na przyspieszeniu realizacji porozumienia, podpisanego przez premierów Paolo Gentiloniego i Fajiza Mustafę as-Saradża. Przewiduje ono, że strona włoska udzieli północnoafrykańskiemu krajowi wsparcia technicznego w postaci sprzętu do patrolowania morza. Tak było - jak przypomina się - w latach 2009-2010, gdy w rezultacie dwustronnego traktatu o przyjaźni, podpisanego przez ówczesnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego i ówczesnego przywódcę libijskiego Muammara Kadafiego, Włosi przekazali Libijczykom statki patrolowe Gwardii Finansowej. Obecnie kilka tych jednostek jest w remoncie, a po jego zakończeniu ponownie trafią do Libii.
W marcu zakończy się szkolenie prawie 100 libijskich oficerów i podoficerów, którzy będą uczestniczyć w operacji na Morzu Śródziemnym.
Agencja prasowa ANSA zauważyła, że strona włoska nalega na jak najszybsze rozpoczęcie współpracy z Libią, by odpowiedzieć na pilne wyzwania. O konieczności bezzwłocznego podjęcia działań świadczą przede wszystkim liczby dowodzące nasilenia się exodusu w kierunku Włoch. Od początku 2017 roku przypłynęło prawie 16 tysięcy migrantów. To wzrost o dwie trzecie w porównaniu z tym samym okresem w 2016 roku.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
sw/ akl/ ap/
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.