Rybołówstwo

Wypowiedzenie przez Rosję umowy z Wielką Brytanią o prawach do połowu na Morzu Barentsa nie spowoduje braków dorsza i plamiaka - ryb, które są używane do najbardziej typowej angielskiej potrawy, czyli fish and chips - zapewniły w czwartek brytyjski rząd i branżowa organizacja NFFF.

W środę rosyjski rząd poinformował o wypowiedzeniu umowy zawartej w 1956 r. przez Związek Sowiecki z Wielką Brytanią, ma mocy której brytyjskie kutry mogły dokonywać połowów na Morzu Barentsa, wzdłuż wybrzeża Półwyspu Kolskiego i wzdłuż wybrzeża Wyspy Kołgujewa.

Było to, jak zasugerował przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin, odwetem za nałożenie w środę przez Wielką Brytanię sankcji na dyrektora kolonii karnej, w której zmarł Aleksiej Nawalny, oraz pięciu jego zastępców.

Ponieważ Rosjanie podali dane, z których wynika, że brytyjskie kutry w zeszłym roku na rosyjskich wodach złowiły 556 tys. ton dorsza i plamiaka (nazywanego też łupaczem), brytyjskie media zaniepokoiły się, czy w efekcie nie zabraknie ryb do fish and chips.

Jednak zarówno rząd, jak i National Federation of Fish Friers (NFFF), organizacja reprezentująca właścicieli 8500 brytyjskich lokali sprzedających fish and chips, szybko zapewniły, że nie ma powodu do obaw.

"Brytyjskie łodzie nie prowadzą połowów na tych rosyjskich wodach, więc nie będzie to miało istotnego wpływu na nasze dostawy ryb, w tym dorsza i plamiaka. Wielka Brytania nie otrzymała żadnego oficjalnego powiadomienia od Federacji Rosyjskiej w tej sprawie. Ciągłe jednostronne wycofywanie się Rosji z szeregu międzynarodowych traktatów o współpracy jest symptomatyczne dla jej izolacji na arenie światowej w wyniku nielegalnej inwazji na Ukrainę" - oświadczył rzecznik rządu.

Szef NFFF Andrew Cook powiedział z kolei stacji Sky News: "Brytyjskie łodzie nie łowiły na wodach rosyjskich od dziesięcioleci, więc (rosyjskie twierdzenia) są kwestią dość dyskusyjną. Dorsz rozmnaża się w wodach norweskich i migruje do Rosji, aby rosnąć, więc unika się tego obszaru, aby zapewnić odpowiednią ilość ryb na łowiskach w przyszłości, kiedy będą migrować z powrotem".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński 

Fot.: PxHere

 
+46 Sztab Kryzysowy na spotkaniu z ministrem Czerniakiem w Gdyni
Prezesi już nie jeżdżą na spotkania z rybakami, w Gdyni nie było żadnego, następne spotkanie z ministrem w Darłowie w sprawie unijnych pieniędzy dla rybaków i sprzątania bałaganu po Telusie, 150 rybaków w Gdyni dostarczyło ministrowi dokumenty i filmy, jakie przekręty robi się w rybołówstwie i akwakulturze. Podziękowania dla rybaków, którzy przyjechali do Gdyni, to oni pokazali, jaki jest problem w rybołówstwie, to samo musi być w Darłowie.
23 luty 2024 : 10:41 bosman | Zgłoś
+6 kPO
Skapnie nam coś z kpo czy znów wyjepka poleci
23 luty 2024 : 18:49 Knaga | Zgłoś
+28 Kpo
Skapnie jak pójdziemy z rolnikami A tak będziemy dalej dumać dadzą czy nie dadzą????
23 luty 2024 : 20:18 Darek bałtyk | Zgłoś
+40 Wyrzygać się na prezesów
.carwiz.pl/pl/inspiracje/kotlet-schabowy/
23 luty 2024 : 21:04 Jogi | Zgłoś
+30 Taki sobie sukces Krzysztofa C
Pieniądze z funduszu rybackiego poszły na kampanie wyborcze dla Wiceministera w Radomsku.

youtube.com/shorts/DVqCpG13LZE?si=Hd2tm0yPkQZiuhS8
23 luty 2024 : 21:37 Henryk7 | Zgłoś
+49 Przekręt Krzysztofa C.
https://youtube.com/shorts/DVqCpG13LZE?si=Hd2tm0yPkQZiuhS8
24 luty 2024 : 08:04 Henryk7 | Zgłoś
+34 Wolin z Cieciura na talerzu
Tak fruwały unijne pieniążki dla rybaków, Cieciura karmiła prezesa a prezes karmił Cieciure
24 luty 2024 : 10:46 Bolo. | Zgłoś
+77 Gróbarczyk, ryba na talerzu.
Tam są dopiero rewelacje
24 luty 2024 : 11:15 Bolo. | Zgłoś
-27 Polski szprot dla głodnej Ukrainy
Zgodnie z informacjami dostarczonymi przez polskich rybaków i przetwórców mrożony szprot i konserwy rybne ze szprota należały do istotnych wysokobiałkowych produktów żywnościowych, które stanowiły podstawę żywieniową żołnierzy ukraińskich uczestniczących w konflikcie zbrojnym w Ukrainie.

Polski wiceminister przedstawił analizę naukową uzasadniającą wnioskowane rozwiązania, polegające na wprowadzeniu właściwego odstępstwa – umożliwienia połowów szprota na głębokości większej niż 65 m. Zmiana przepisów miałaby pozwolić na utrzymanie wielkości dostaw szprota na rynek, w tym dostaw dla żołnierzy ukraińskich, oraz na zminimalizowanie strat finansowych wynikających z faktycznego zakazu połowów ryb pelagicznych narzędziami aktywnymi od kwietnia do końca sierpnia.
Komisarz Sinkevičius zadeklarował podjęcie działań.
27 luty 2024 : 20:37 Zatokowy | Zgłoś
+32 Flota walczy
Wystarczy włączyć MarineTraffic i zobaczyć jak cała polska flota rybacka dzielnie walczy z Putinem łowiąc szprota "do dna". Ktoś w ogóle został w porcie?
I pytanie zasadnicze: kto przygotował tą "analizę naukową" umożliwiającą połowy szprota "poniżej 65 m"? Chętnie poznamy imiona i nazwiska i nazwę instytutu.
28 luty 2024 : 08:28 Gryf | Zgłoś
+12 NATOwski szprot wgniecie Putina w ziemię
Żeby tylko przez polską paszówkę nie było wojny atomowej, ten debil na Kremlu znosił cierpliwie dostawy NATOwskich czołgów ale polskiego szprota może nie znieść, panie Czerniak, chce pan wojny nuklearnej z Rosją.
28 luty 2024 : 09:48 Henryk Kwinto. | Zgłoś
+15 Naprawdę ?
Ukraińska żywność zalewa Europę ale brakuję im tylko bałtyckiego szprota ?
29 luty 2024 : 21:33 NowyRybacki | Zgłoś
+74 Protesty
W całej Polsce, ba, w całej Europie protestują producenci żywności (rolnicy, ale też np. pszczelarze, a nawet myśliwi), a rybacy co? Siedzą i liczą obiecaną (bo przecież nie wypłaconą) kasę? Tak łatwo Was kupić? Tanimi obietnicami?
28 luty 2024 : 05:39 Gryf | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0044 4.0852
EUR 4.285 4.3716
CHF 4.3754 4.4638
GBP 4.995 5.096

Newsletter