Stocznie, Statki
Słynny statek badawczy, należący do Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk z Sopotu, s/y Oceania, kończy 25 lat. Statek zaprojektował inż. Zygmunt Choreń z Gdańska. 20 grudnia 1985 roku po raz pierwszy podniesiono na nim banderę.

Pomysł budowy specjalistycznego statku badawczego powstał na początku lat 80. XX wieku. W wyniku długotrwałych starań Prezydium Polskiej Akademii Nauk w 1982 roku przychyliło się do projektu budowy niedużego statku badawczego, przystosowanego do badań Morza Bałtyckiego i przyległych do Europy wód oceanu.

W tym celu na zamówienie Instytutu znany projektant, inż. Zygmunt Choreń, zaprojektował statek żaglowy o nowoczesnych rozwiązaniach konstrukcyjnych. Założenie było proste - przy minimalnej obsłudze statek ma umożliwić kilkunastoosobowej grupie naukowców sprawne prowadzenie badań na morzu.

Ważna była duża autonomia pływania, zasięg obejmujący cały Bałtyk, Północny Atlantyk i rejony Arktyki europejskiej oraz niski koszt eksploatacji w porównaniu z klasycznymi statkami badawczymi o podobnych rozmiarach i możliwościach. Naukowcy Zakładu Oceanologii PAN zaprojektowali wyposażenie i przystosowanie wnętrza statku tak, aby był on przystosowany do badań.

W 1983 roku rozpoczęła się budowa statku w Stocznia im. Lenina w Gdańsku. Ze względu na nietypowy charakter jednostki oraz brak w tych czasach możliwości importu potrzebnych urządzeń, budowa napotykała na wiele trudności, jednak zaangażowanie stoczniowców i pracowników Instytutu pozwoliło podnieść banderę 20 grudnia 1985 r.

Oceania to stalowy, trójmasztowy statek. Kadłub powstał na podstawie planów ORP Iskra i STS Pogoria. Nazwę statku zaproponował prof. chemii morza Leonard Falkowski.

Zalicza się on do żaglowców nowej generacji, ze zdalnie obsługiwanymi trzema żaglopłatami (hydrauliczne stawianymi żaglami) o łącznej powierzchni 700 m kw. Każdy z trzech masztów ma wysokość 32 metrów. Napęd pomocniczy stanowi silnik o mocy 310 KM. Żaglowiec ma długość 48,9 m, szerokość - 9 m i zanurzenie 3,8 m. Jego załoga składa się z 13 oficerów i marynarzy. Dla naukowców przeznaczonych jest 14 miejsc.

Od samego początku statek odbywa co roku rejsy badawcze w rejonach Bałtyku, Morza Północnego i Atlantyku. Na pokładzie ma zainstalowaną aparaturę do badań hydrograficznych, optycznych, akustycznych, chemicznych i biologicznych. Rocznie Oceania przebywa średnio ok. 240 dni w morzu.


Robert Kiewlicz
0 Coś lepszego
Jedna tylko dręczyła go zadra. W listopadzie 1861 r., gdy wracał któregoś dnia z pracy, poczuł ból w okolicach stawu kolanowego prawej nogi. Dotknął tego miejsca palcami. Wyczuł nieznaczny obrzęk pod skórą. Machnął ręką. \"Samo przejdzie\" - pomyślał. Ale nie przeszło. W marcu 1862 roku obrzęk przekształcił się w narośl wielkości kurzego jaja i konsystencji zgęstniałej mazi. Tkwiła gdzieś pod skórą i dawała o sobie znać, gdy zginał nogę w kolanie.

Póki co ból nie był zbyt uciążliwy, więc Mischke nie szedł do lekarza. Kiedy jednak pewnego dnia wrócił do domu z dłuższej pieszej wędrówki do Gdańska, ból odebrał mu niemal władzę w prawej nodze. Zdołał zrobić sobie tylko ciepły okład, po czym położył się do łóżka. Zasnął niemal natychmiast, ale gdy się obudził, nic lepiej nie było. Dopiero teraz, za namową matki i siostry, zgodził się wezwać balwierza Rolanda.

Roland przyszedł 21 czerwca około południa. Obejrzał nogę, podrapał się po głowie, pomruczał coś pod nosem i nacisnął palcem narośl, Mischke niemal podskoczył z bólu.
- No, no - mruknął Roland - Tożeś panie Mischke narobił sobie ...
- Co mi jest? - zapytał Mischke z obawą.
- Nie bój się pan. To tylko wrzód ropny. Nic więcej.
- Na pewno?
- Tak. Ale przeciąć to trzeba.
- Jak przeciąć?
- Normalnie. Lancetem...
- O Boże... - Mischke pobladł. Zawsze był strachliwy.
- Bez obaw. To zwyczajny zabieg.
- Ale boleć będzie...
- Poboli, ale potem jak ręką odjął.
- No... Nie wiem...
- Jak pan Mischke sobie chce. Póki co szarą maścią niech smaruje. Zobaczymy. Może przejdzie...
- Może?
- Ano może, ale tak szczerze, to wątpię.
- Jak to?
- Jeśliby ten wrzód był mniejszy, maść może i by pomogła, ale na tak duży to chyba już nie poradzi. Trza będzie ciąć...
- Rany... - Mischke pobladł jeszcze bardziej.
17 grudzień 2010 : 21:36 Jan | Zgłoś
0 Do redaktora Kilewicza
Na zamówienie Instytutu nie znany projektant, inż. Zygmunt Choreń, a Biuro Projektowo-Konstrukcyjne Stoczni Gdańskiej zaprojektowało ten statek żaglowy o nowoczesnych rozwiązaniach konstrukcyjnych. Choreń wspomagał się kilkudziesięcioosobowym zespołem świetnych specjalistów z różnych branż, bez których sam niewiele by zrobił. Biuro to zaprojektowało w tamtych latach dziesiątki nowoczesnych statków dla armatorów z całego świata i było najlepszym biurem okrętowym w Polsce. W latach 90-tych rozpoczął się systematyczny demontaż tego biura aż do upadku kwietniu 1997r.
19 grudzień 2010 : 16:43 Technolog | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter