Decyzje w sprawie budowy kolejnych okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej będą zapadały szybko, jednak program modernizacji floty wymaga aktualizacji. Znowelizowany program zostanie przedstawiony przez Ministerstwo Obrony Narodowej w początkach kwietnia - zapowiedziano podczas Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa w Warszawie 14 stycznia 2016 r.
Pierwsza z cyklu konferencji dedykowanych planom, wyposażeniu, technologiom i rozwiązaniom na rzecz obronności morskiej zgromadziła wielu polityków, przedstawicieli polskiego parlamentu i władz państwowych. Wśród uczestników byli m.in.: przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach, wiceminister MON Tomasz Szatkowski, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jarosław Brysiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Krzysztof Kozłowski, szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. dr Adam Duda, Inspektor Marynarki Wojennej wiceadm. Marian Ambroziak, dowódca Centrum Operacji Morskich (Komponentu Morskiego) wiceadm. dr Stanisław Zarychta, dowódca 3. Flotylli Okrętów kontradm. Mirosław Mordel, przedstawiciel Zarządu Planowania Strategicznego (P5) Sztabu Generalnego Wojska Polskiego kmdr Jacek Ochman.
Nie zabrakło przedstawiciel polskich i zagranicznych sił zbrojnych (m.in. admirał Pierre-François Forissier, dowódca sił morskich Francji w latach 2008-2011), a także koncernów zbrojeniowych i firm zajmujących się realizacją projektów militarnych - francuskiego koncernu DCNS, niemieckiego TKMS, norweskiego Kongsberg, firmy Wartsila France SAS, Thales. Polski sektor okrętowy reprezentowała stocznia Remontowa Shipbuilding z grupy Remontowa Holding, a krajowy przemysł zbrojeniowy - m.in. spółki ZM „Tarnów", PIT – Radwar, KenBIT, WASKO i OBR CTM.
Rozmawiano na temat planu modernizacji Marynarki Wojennej RP oraz możliwości krajowego przemysłu i jego zagranicznych kooperantów w realizowaniu prac serwisowych, modernizacji oraz budowy nowych okrętów.
- Od 25 lat trwa dyskusja o roli Marynarki Wojennej - mówił podczas konferencji Jarosław Brysiewicz z BBN. - Mimo to, wciąż nie mamy podstawowego dokumentu, który określałby jej miejsce w systemie bezpieczeństwa państwa.
Dlatego pod egidą BBN specjalny zespół pod kierownictwem kmdr rez. prof. dr hab. Andrzeja Makowskiego i kmdr rez. Macieja Janiaka pracuje nad strategią morskiego bezpieczeństwa państwa, która będzie definiowała rolę MW w systemie obronnym uwzględniającym specyfikę współczesnych konfliktów (wojna hybrydowa, działania asymetryczne), jej zadania w zakresie obrony terytorium państwa na Bałtyku (tzw. wschodniej flanki NATO), a także ochrony interesów ekonomicznych Polski oraz działań sojuszniczych w ramach NATO na innych akwenach.
Potrzeba ochrony interesów ekonomicznych państwa na morzu, związana z nowymi kierunkami naszej wymiany handlowej (import nośników energii z Bliskiego Wschodu, eksport do krajów Azji Wsch., Ameryki Płn. i Afryki) to nowy element strategii. Jego konsekwencją jest wyraźnie artykułowana podczas konferencji wola zmiany dotychczasowej koncepcji Bałtyk „Plus”, wedle której nasze okręty miały pełnić misje głównie w geograficznym obszarze obejmującym granicami akweny Morza Bałtyckiego oraz Oceanu Atlantyckiego.
- Mamy gazoport w Świnoujściu, ale co to oznacza dla naszej marynarki? A to, że zablokowanie cieśniny Ormuz jest mniej więcej tak samo ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, jak zablokowanie cieśnin duńskich. Musimy myśleć o Bałtyku, bo za nas nikt tego nie zrobi. Ale nie możemy myśleć wyłącznie o Bałtyku - podkreślał Michał Miarka, z-ca dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa MSZ, akcentując konieczność, jak się wyraził „znalezienia balansu pomiędzy marynarką, może nie szuwarowo – bagienną, ale marynarką obrony wybrzeża, a marynarką oceaniczną".
Dlatego kluczowa jest budowa strategii, która w odniesieniu do sił morskich musi obejmować okres co najmniej 30 lat, bo taka jest żywotność okrętu. W jej powstawaniu powinno uczestniczyć nie tylko MON, ale także MSZ i inne struktury państwa, która są w stanie określić zagrożenia w takiej perspektywie czasowej. Co prawda, jak mówił Miarka, "nie wiemy na jakie zagrożenia przyjdzie nam odpowiadać w ciągi najbliższych pięciu, dziesięciu, piętnastu lat. Jak pokazały doświadczenia misji natowskich i unijnych – w tym morskich, w przeciągu ostatnich piętnastu lat żadnej wojny nie potrafiliśmy przewidzieć na czas. I nie my Polska, ale my Unia Europejska i my NATO. Ale musimy być na nie gotowi".
Co więcej, strategia taka powinna powstać jak najszybciej, bo jak podkreślał szef BBN, "za moment będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której niektóre istotne kompetencje w obszarze zdolności działania będą zanikały".
Michał Jach, przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej przekonywał: - Coś, czego nie ma w Warszawie, nie istnieje. Dlatego o sprawach Marynarki Wojennej jako niezbędnym elemencie strategii bezpieczeństwa państwa trzeba mówić właśnie w Warszawie. Ten rodzaj sił zbrojnych do tej pory był najbardziej dyskryminowany.
Tymczasem - jak akcentował Jarosław Brysiewicz z BBN: - Środowisko morskie ma tę specyfikę, że jest jedynym w zasadzie środowiskiem, w którym stosunkowo niskim kosztem można stosować akty przymusu, akty demonstracji siły (...) Myśląc o przyszłości Marynarki Wojennej powinniśmy pamiętać o tych aspektach.
Kwestię relatywnie niskiego kosztu potwierdzał także kmdr prof. dr hab. Tomasz Szubrycht, rektor - komendant Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. - Inwestycja w nowoczesny niszczyciel min to wydatek rzędu 250 mln zł. Jeśli jednak rozłożymy to na 30 lat, czyli tyle, ile okręt będzie służył, okaże się, że nie jest to, aż tak wiele.
Padały zapewnienia, że program modernizacji sił zbrojnych będzie realizowany. Jednocześnie jednak zwracano uwagę, że jego obecny kształt został przyjęty w 2012 roku, przed aneksją Krymu przez Rosję, ofensywą tzw. państwa islamskiego, eskalacją terroryzmu i pojawieniem się fal uchodźców do Europy, co wymusza jego korektę.
- Nie mamy żadnej gwarancji, że plan modernizacyjny, który obecnie obowiązuje oraz projekty ujęte w planie modernizacji technicznej marynarki wojennej mają uzasadnienie polityczne, militarne, gospodarcze i wizerunkowe, co ma olbrzymie znaczenie z punktu widzenia naszej polityki zagranicznej i pozycji międzynarodowej - mówił poseł Michał Jach. - Obecnie trwają prace nad jego aktualizacją. Programy okrętowe zostaną poddane przeglądowi, gdyż nadal trwają dyskusje nad zasadnością przyjęcia takich, a nie innych projektów do tego programu.
Jak zadeklarował, znowelizowany plan zostanie przedstawiony przez MON na Sejmowej Komisji Obrony Narodowej w początkach kwietnia br.
Wiceminister MON Tomasz Szatkowski stwierdził: - Minęły dwa miesiące od przejęcia resortu. Ale nie chcemy przedłużać tego festiwalu opóźnień, który obserwujemy od lat. Obecne kierownictwo jest zdeterminowane, żeby decyzje zapadały jak najszybciej i były później konsekwentnie realizowane. Będziemy monitorować ich realizację zarówno w Marynarce Wojennej jak i sektorze stoczniowym. Będziemy się starać nie dopuścić do tego, żeby pieniądze na rozwój marynarki wojennej były marnotrawione - zadeklarował przedstawiciel MON.
Program modernizacji Marynarki Wojennej RP jest jednym z elementów Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013-2022. "Zwalczanie zagrożeń na morzu”, to jeden z 14 programów operacyjnych, obejmujący 22 projekty. Jak mówił podczas konferencji szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. brygady Adam Duda, ww. program zakłada "pozyskanie ponad trzydziestu jednostek pływających różnych klas, o różnym stopniu skomplikowania, rozpoczynając od jednostek zabezpieczających, technicznych po okręty patrolowe, obrony wybrzeża, kończąc na chyba najbardziej skomplikowanym systemie uzbrojenia, jakim jest okręt podwodny nowego typu”.
W latach 2013 - 2022 na jego realizację przeznaczono ponad 13 mld zł (finansowanie na poziomie 2% PKB).
- Jeżeli popatrzymy na perspektywę, która w tej chwili jest tworzona, czyli plan 2017 – 2026, to ta liczba praktycznie podwaja się - zauważył szef Inspektoratu, dodając, że projekty te są na różnych etapach realizacji (w trakcie wykonywania umów lub postępowania przygotowawczego).
W części dotyczącej samych tylko okrętów, program zakłada budowę lub pozyskanie następujących jednostek: okręt rozpoznania elektronicznego Delfin, okręt hydrograficzny Hydrograf, 3 okręty podwodne Orka, 3 okręty obrony wybrzeża Miecznik, okręt patrolowy Ślązak, 3 okręty patrolowe z możliwością zwalczania min Czapla, 3 niszczyciele min Kormoran II, 3 okręty ratownicze Ratownik, okręt wsparcia działań połączonych Marlin, okręt wsparcia logistycznego Bałtyk, okręt demagnetyzacyjny Magneto, barka Ekotank, 2 zbiornikowce paliwowe Supply, 6 kutrów transportowych Transhol, 6 holowników Holownik.
W trakcie budowy są obecnie dwa okręty: niszczyciel min Kormoran II oraz okręt patrolowy Ślązak. Pierwszy z nich powstaje w stoczni Remontowa Shipbuilding SA w Gdańsku.
- Na chwilę obecną oceniamy, że projekt ten idzie zgodnie z planem. W przypadku dotrzymania tego terminu, uruchomimy umowę ramową, ponieważ tu była umowa ramowa na budowę 2 i 3 okrętu, wymaga to tylko podpisania tzw. umowy realizacyjnej - mówił gen. Duda.
Okręt Ślązak budowany jest w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. I jest to, jak zauważył szef Inspektoratu "niestety, porażka nas wszystkich".
- Projekt rozpoczęty w 2001 roku, po wodowaniu w lipcu 2015 r. miał być zakończony w tym roku - już wiemy, że ten cel nie będzie osiągnięty. Jest opóźnienie i nie da się oddać tego okrętu w zaplanowanym terminie - mówił gen. Duda.
Na marzec 2016 zapowiedział rozpoczęcie negocjacji dotyczących budowy trzech okrętów obrony wybrzeża Miecznik oraz trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min Czapla. Wg jego słów liderem konsorcjum ma pozostać Polska Grupa Zbrojeniowa (do negocjacji jeszcze w czerwcu ub. roku zaprosiło ją poprzednie kierownictwo MON). Prawdopodobnie jednak dojdzie do modyfikacji składu wykonawcy.
- Po naszej ocenie opóźnień w zakresie okrętu Ślązak, nie można podjąć już ryzyka powierzania samodzielnie Stoczni Marynarki Wojennej budowy okrętu Czapla i Miecznik (...) Skład tego konsorcjum prawdopodobnie ulegnie zmianie - zapowiedział generał.
Dodał przy tym: "Musimy odbudować zdolności produkcyjne w polskich stoczniach - do budowy okrętów". Jego zdaniem, przykład Stoczni Marynarki Wojennej pokazuje, że polskie stocznie produkcyjne nie są przygotowane do samodzielnej budowy zwłaszcza najbardziej zaawansowanych technologicznie okrętów.
Innego zdania był Andrzej Wojtkiewicz, prezes stoczni Remontowa Shipbuilding, który przedstawił prezentację grupy kapitałowej Remontowa Holding, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji militarnej.
- W naszej 70 - letniej historii zbudowaliśmy przeszło 400 okrętów wojennych różnych klas, także dla polskiej Marynarki Wojennej - mówił Wojtkiewicz. - W naszej grupie działa biuro projektowe, zatrudniające ponad 200 inżynierów i projektantów. Budowany w naszej stoczni Kormoran został zaprojektowany właśnie w tym biurze, podobnie jak zbiornikowiec paliwowy, okręt logistyczny, okręt ratowniczy, czy holowniki, których budowę także proponujemy uczestnicząc w dialogach technicznych.
Jego zdaniem odbudowywanie potencjału produkcyjnego w stoczniach państwowych pociągnie za sobą ogromne koszty i dalsze opóźnienia w modernizacji polskiej floty. W krajowym przemyśle działają bowiem firmy, które już mają zdolność do budowy nowoczesnych nawodnych okrętów wojennych i pomocniczych, dzięki czemu można ten program zrealizować szybko, sprawnie i w granicach założonego budżetu, nie tracąc czasu i pieniędzy na odbudowywanie możliwości produkcyjnych stoczni o niskim potencjale, które w dodatku wcześniej nie budowały takich jednostek, co w dzisiejszych realiach rynkowych jest przedsięwzięciem karkołomnym.
- Okręt zwodowaliśmy we wrześniu 2015 r. - mówił Wojtkiewicz. - Program jest realizowany zgodnie z planem. Latem Kormoran rozpocznie próby morskie, a w listopadzie przewidujemy jego przekazanie naszej marynarce. Mam nadzieję, że będzie długo służył polskim marynarzom stanowiąc wzór dla innych jednostek tego typu, i że pozwoli to na podjęcie decyzji o jak najszybszym uruchomieniu kolejnych programów w oparciu o współpracę z krajowym przemysłem, który ma możliwości i jest gotowy do ich szybkiej realizacji.
Organizatorem Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa 2016, które ma się stać imprezą cykliczną były Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni i Zarząd Targów Warszawskich SA. Patronat honorowy objęli: Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz, Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk, Przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach, Przewodnicząca Sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Jednym z patronów medialnych był PortalMorski.pl
Grzegorz Landowski
Fot.: Piotr B. Stareńczak, Grzegorz Landowski
Ważne jest dobre zarządzanie i spinanie w całość projektu, dobry manager moze wiele.
Teraz stocznia jest w upadłości, ale dzieki dobremu zarządzaniu i zleceniom rządowym, jest szansa ze nasza Polska gospodarka bedzie miała rentowna stocznie wyspecjalizowana w budowie okrętów wojskowych.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.