Porty, logistyka
Najpoważniejszą inwestycją, która może zapewnić dostawy gazu ziemnego z innego kierunku niż Rosja, jest gazoport w Świnoujściu. O projekcie jest głośno już od pięciu lat. Pierwotnie planowano, że surowiec drogą morską będzie dostarczany już w 2011 r. Wszystko wskazuje jednak na to, że pierwszy gaz popłynie tamtędy dopiero w 2014 r.

- Jesteśmy blisko zakończenia rozmów, ale na tym etapie nie mogę jednak zdradzić z kim negocjujemy. Wejście w życie kontraktu zależy od spółki Gaz-System, która buduje terminal - mówi Joanna Zakrzewska z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Obecnie trwają prace pr-jektowe związane z budową terminalu. Dopiero po ich zakończeniu firma będzie mogła starać się o pozwolenie na budowę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z procedurami, terminal będzie gotowy w 2014 roku.

Jednak najważniejsze są długoterminowe kontrakty na dostawy gazu. W pierwszym etapie terminal będzie w stanie przyjąć około 2,5 mld m sześciennych gazu ziemnego rocznie. Docelowo tą drogą będzie można przesyłać nawet trzy razy więcej surowca. Koszt całej inwestycji, to około 2,5 mld zł.
PGNiG już prowadzi rozmowy z potencjalnymi dostawcami, jednak, co zrozumiałe, nie chce zdradzić z kim. Możemy się jedynie domyśleć, ze w grę wchodzą dostawcy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, a także z Norwegii w rejonie Morza Północnego.
Obecnie największymi eksporterami skroplonego gazu ziemnego są Indonezja, Algieria, Malezja, Katar, Nigeria i Oman.

Rynek LNG (gazu skroplonego) należy do najszybciej rozwijających się na świecie. Jeszcze w 2004 r. skroplony gaz ziemny drogą morska był dostarczany zaledwie do 14 państwa. Obecnie odbiorcami surowca w tej formie są juz 22 kraje. Według analityków, za kilka lat liczba potencjalnych odbiorców sięgnie 40 krajów. Udział LNG w światowym obrocie gazem ziemnym będzie szybko rósł: z obecnych 25 proc. do blisko 40 proc. za dziesięć lat i prawie do połowy w 2030 roku. Wszystko przy za-łożeniu, ze wzrost dostaw gazu metanowcami (statki do przezaczną obowiązywać za trzy, cztery lata. Dla PGNiG problem może polegać na tym, że w tej chwili buduje się więcej terminali do odbioru skroplonego gazu ziemnego niż instalacji, które służą do jego skraplania. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo prowadzi obecnie rozmowy z algierską firmą Sonatarch na temat importu tego surowca do Polski. Sonatarch należy do światowej czołówki producentów skroplonego gazu ziemnego.

Aby jednak dostarczyć LNG do gazoportu konieczna jest flotylla gazowców. Obecnie Polska nie posiada żadnej jednostki do przewozu LNG. Bez tego możliwość szybkiego zorganizowania dostaw gazu jest niemożliwa. Przy braku własnych jednostek tego typu, ich dzierżawa wymagać będzie zaoferowania wysokich stawek frachtowych armatorom. To z kolei wpłynie na cenę surowca. Cena takiego statku średniej wielkości obecnie nieznacznie przekracza 200 min dol.

Gdybyśmy importowali 5 mld m sześć, skroplonego gazu ziemnego rocznie z rejonu Morza Północnego, to wystarczyłyby trzy jednostki. Jeśli gaz będziemy sprowadzać z Afryki, to droga transportu będzie prawie trzy razy dłuższa. Wówczas będziemy potrzebowali dwa razy więcej jednostek. Nieoficjalnie mówi się, że do budowy statków mają być zaangażowane przeżywające problemy polskie stocznie.

------------------------------------------------
Sposoby na uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji

• Budowa gazociągu do Norwegii
Wstępną umowę podpisano w 2001 r. Rura miała przebiegać po dnie Bałtyku. Jednak po wyborach projekt został zastopowany przez rząd Millera.

• Wydobycie krajowego
Złoża gazu ziemnego w Polsce wynoszą około 103 mld m sześć. Wzrost wydobycia z. 4,3 do 5,3 mld m sześć, rocznie będzie możliwy dopiero w 2014 r.

• Połączenie Bernau - Szczecin
Od ośmiu lat do projektu ' przekonuje Aleksander Gudzowaty. Połączenie z systemem europejskim pozwoliłoby sprowadzać gaz norweski i brytyjski.

• Produkcja gazu z węgla

Henryk Sadowski

źródło: www.polskatimes.pl
0 GAZOPORT MOŻNA ZBUDOWAĆ SZYBCIEJ
tylko trzeba chcieć
09 styczeń 2009 : 12:23 P.S | Zgłoś
0 LNG
Na świecie obowiązuje zasada, że za dostawę odpowiada sprzedający. LNG powinny dostarczać zbiornikowce wyczarterowane, bądź stanowiące własność sprzedającego gaz. Budowanie zbiornikowców przez polskie stocznie, będące w totalnej rozsypce lub w stanie upadłości to chyba brzydki żart. Zresztą budowa tego typu statku to przedsięwzięcie wyjątkowo trudne. W Europie potrafią to zrobić zaledwie dwie stocznie. Na stocznie koreańskie trudno liczyć. Realizują ogromne kontrakty dla dostaw do USA. A tak na marginesie. Idę o zakład, że terminal i tak nie powstanie. Jest za drogi, a w sytuacji ogromnych złóż w Polsce lepiej kasę wydać w kraju i mieć problem z głowy na około 50 lat.
09 styczeń 2009 : 18:19 szymek | Zgłoś
0 ile to już razy słyszałem
o zapewnieniach poprzednich kolejnych rządów o dywersyfikacji dostaw gazu z Norwegii czekam aż wreście ktoś się zajmie tą ważną dla Polski sprawą.
10 styczeń 2009 : 13:01 kmp | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter